Olejek Czterech Złodziei

Historia powstania olejku czterech złodziei sięga XIV wieku, kiedy to panowała „czarna śmierć” czy inaczej dżuma. Epidemia tej choroby rozpoczęła się w Azji Środkowej i stąd drogą łączącą Wschód z Europą, która jest zwana jedwabnym szlakiem, dotarła do krajów basenu Morza Śródziemnego. Dalej rozlała się już na całą Europę. Głównymi nosicielami zarazy były pchły bytujące na szczurach śniadych, a te zamieszkiwały statki handlowe. Po wielu latach, wykonując badania genetyczne za zwłokach, zidentyfikowano bakterię – Yersinia pestis, którą roznosiły pchły. Udało się to w 1894 roku dwóm niezależnie działającym badaczom – Japończykowi Shibasaburō Kitasato i francuzowi Alexandre Yersin. Od nazwiska tego ostatniego powstała nazwa bakterii.
Objawy choroby pojawiały się w czasie 2 do 10 dni od kontaktu z patogenem. Była to na początku podwyższona temperatura, dreszcze, uczucie zimna, mocne osłabienie i ból głowy. Z czasem dochodziło do znaczącego powiększenia węzłów chłonnych i ich bólu, a także występowania zgorzeli na całym ciele. Mogły też wystąpić inne objawy jak zapalenie płuc, sinica. Choroba była silnie zakaźna i prowadziła do ogromnej ilości zgonów. Mówi się, że populacja zmniejszyła się o ok. 30% a zachorowało nawet 80%.
Zwłoki były wszędzie i właśnie tu zaczyna się legenda olejku. Otóż znalazło się kilku śmiałków, którzy postanowili wzbogacić się na okradaniu zwłok z wszelkich dóbr. Nie obawiali się dżumy, dotykali zwłok, wchodzili do domów, plądrowali groby. Jednak w końcu zostali pojmani i stanęli przed sądem za swoje kradzieże. Sądzia był bardzo zainteresowany tym, dlaczego udawało im się uchronić przed zarażeniem i w zamian za wyjawienie ich metody obiecał, że nie zostaną spaleni żywcem. W końcu złodzieje, a było ich czterech, zdradzili swój sekret dotyczący stosowanej mikstury. Wyznanie nie uratowało im życia, zamiast spalenia na stosie złodziei powieszono.
Mikstura, którą stosowali składała się z maceratów ziołowych wykonanych na occie. Były to rozmaryn, imbir, cynamon i goździki. Choć nie ma pewności co do dokładnego składu mieszanki. Mówi się, że jest ok. 17 recept na wykonanie tego olejku. W latach 90 ubiegłego wieku niejaki Gary Yang skupił się nad wieloma recepturami i zdołał ustalić jedną, najbardziej prawdopodobną. Była stosowana na skórę w okolicach ust, nosa, uszu, na dłoniach, stopach. Dla większej ochrony wykorzystywano również maski na twarz w formie takich dziobów, do których wkładano szmatki nasączone w miksturze. To noszenie masek stało się codzienną praktyka wśród lekarzy, a dodatkowo pomyślano też o odzieży ochronnej.
Jak już pisałam nie ma pewności co do dokładnego składu pierwowzoru olejku, ale najczęściej mówi się o olejkach: goździkowym, cynamonowym, eukaliptusowym, rozmarynowym i cytrynowym.
Olejek goździkowy działa antyseptycznie, odkażająco, znieczulająco, bakteriobójczo, wirusobójczo, drożdżakobójczo. Łagodzi bóle głowy i zębów, zwiększa odporność organizmu. Działa hamująco na rozwój bakterii Gram dodatnich i ujemnych.
Olejek cynamonowy działa przeciwbakteryjne, zwłaszcza na bakterie oporne na antybiotyki, antygrzybicze, antywirusowe, rozgrzewające.
Olejek eukaliptusowy niszczy wirusy grypy, ma działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne, jest antyseptykiem.
Olejek rozmarynowy ma wielostronne działanie, między innymi antyseptyczne, antybakteryjne, antygrzybicze, oczyszczające, przeciwzapalne, przeciwbólowe, rozgrzewające.
Olejek cytrynowy posiada właściwości antyseptyczne i dezynfekujące, zabija roztocza, wzmaga działanie układu odpornościowego, uspokaja.
Aby przygotować olejek czterech złodziei, który zwany też jest Thieves Oil należy w odpowiednich proporcjach zmieszać powyższe olejki.
Powstały po zmieszaniu olejek jest koncentratem mający niezwykłą moc w zwalczaniu wszelkich patogenów i aby go użyć należy zastosować olej bazowy. A można stosować go na różne sposoby.
Zgodnie z rodzajami zabiegów stosowanych w aromaterapii można wykonywać inhalacje. I tutaj olejek czterech złodziei przyda się przy katarze, infekcjach górnych dróg oddechowych, zapaleniu zatok, przeziębieniu, bólu gardła. Inhalację prosto można wykonać przez dodanie 1 – 2 kropli olejku do miski z gorącą wodą, pochyleniu się nad miską i okryciu szczelnie ręcznikiem. Zabieg trwa kilkanaście minut z zamkniętymi oczami. Innym równie prostym sposobem na inhalację jest skropienie ubrania, pościeli, chusteczki. Tutaj też wykorzystamy 1 – 2 kropli olejku. Olejek będzie parował i z powietrzem dostanie się do naszego organizmu.
Podobny efekt można uzyskać korzystając z nawaniania, wówczas też substancje czynne będą w powietrzu. Olejek złodziei zastosowany przy nawanianiu będzie wpływał na podniesienie odporności organizmu, zniszczy wszelkie patogeny znajdujące się w powietrzu odświeżając je jednocześnie. Olejek zadziała też redukująco na stres, poprawi nastrój, oczyści płuca i całe drogi oddechowe. Do takiej formy aromaterapii stosuje się kominki, dyfuzory. I w tym przypadku można użyć 5 – 10 kropli rozpuszczonych w 1 – 2 łyżek wody. Jeśli nie posiadamy kominka czy dyfuzora to można olejek rozpylać ręcznie i wtedy należy zastosować 3 – 6 kropli na każde 30 ml wody.
Inną forma aromaterapii jest masaż. I tutaj też olejek czterech złodziei cudownie zadziała na organizm. Zmieszany z olejem z avokado nawilży skórę, oczyści ją, zrelaksuje, obniży napięcie mięśni. Przy masażu dojdzie też do wdychania olejku. Zawsze jednak przed zastosowaniem olejku na skórę zrobić test na delikatnych częściach ciała, np. w zgięciu łokcia.
W kąpieli olejek złodziei wpłynie na ciało relaksująco i kojąco zwłaszcza przy przeziębieniu. Zadziała także antybakteryjnie. Woda do kąpieli nie powinna być wyższa niż 380 C, a olejek rozpuszczony w innym oleju tzw. bazowym lub w śmietanie czy mleku. W kąpieli przebywamy przynajmniej 10 minut, a najlepiej 15 – 20. Po zakończeniu kąpieli delikatnie osuszamy ciało.
W aromaterapii można jeszcze zastosować okład lub kompres. Olejek 4 złodziei w formie okładu sprawdzi się przy bólu zęba i głowy. W pierwszym przypadku wykonać okład na dziąsło, a w drugim dobrze jest okładać lub nasmarować miejsce nad górna wargą lub nałożyć na podniebienie. Istnieje też sposób na poprawienie odporności organizmu poprzez nałożenie nasączonego olejkiem z olejem bazowym waciku na podeszwy stóp. Zastosowanie takiej mieszanki w okolicach rany zapobiegnie infekcji i przyspieszy jej gojenie.
Do płukanie bolącego gardła można użyć 2 – 3 krople olejku w łyżce wody. Takie płukanie sprawdzi się też przy przeziębieniu i innych infekcjach jamy ustnej.
Zastosowanie kilku kropel olejku do prania spowoduje, że będzie ono nie tylko czyste ale też o ładnym zapachu.
Olejek złodziei dodany do naturalnej pasy do zębów, np. mieszanka oleju kokosowego i sody oczyszczonej, dezynfekuje jamę ustną, niszczy bakterie bytujące na zębach. Podobne działanie można osiągnąć stosując płukanki z zastosowaniem olejku. Płyn czyści miejsca gdzie nie dociera szczoteczka.
Olejek Theves ma zbawienny wpływ na skórę dlatego warto go dodawać do kosmetyków. Uzyskamy wówczas właściwości nawilżające, a dodatkowo kojące.
Jak widać sprawdzał się w czasie epidemii dżumy, więc warto i dziś skupić na nim swoja uwagę. Jego ogromne właściwości antyseptyczne na pewno przydadzą się w dzisiejszych, dziwnych czasach.
Wasza Goja

