Brzozy – Strażniczki Przestrzeni.
Białe kolumny światła w moim ogrodzie nie są tylko piękną dekoracją – to duchowe przewodniczki, które kodują miejsca, pilnują portali i łączą mnie z Polem Rodu.
Czy wiesz, że pod brzozą możesz oczyścić energię, zamknąć stare historie, przyjąć przekaz od przodków… i poczuć prawdziwy spokój?
Wchodzimy w Bramę 999. To czas, w którym możemy zsynchronizować się z tętniącym pulsem Ziemi. To nie jest tylko data; to Przestrzeń i przypomnienie.
Rośliny, zwierzęta, ludzie; wszyscy jesteśmy komórkami tej samej istoty. Współoddychamy, współczujemy, współtworzymy.
Czy słyszysz, jak korzenie drzew szepczą Twoje imię?
Czy czujesz, jak oczy zwierząt patrzą przez Ciebie do Gwiazd?
Czy jesteś gotów wrócić do Domu, do serca Natury?
Wspólny rytuał uzdrowienia relacji z Planetą i Królestwem Natury już trwa.
15 sierpnia świetuje Matka Zielna.
To nie kult, nie do końca tradycja… Bardziej to transmisja pamięci kobiety, która wie.
Ciebie. Ubierz sie dziś w zapach rumianku.
08.08 – Brama Lwa to nie festiwal życzeń, tylko moment, w którym Wszechświat patrzy prosto w Twoje serce. To czas, gdy maski spadają, a Ty stajesz oko w oko ze swoim cieniem – osobistym, rodowym i zbiorowym.
Matrix zrobi wszystko, by odciągnąć Cię od rdzenia: podsyci lęk, wrzuci w wojenne narracje, nakarmi Cię pseudo-duchowymi programami i fałszywym światłem.
Ale jeśli w tych dniach (7–9 sierpnia) ochronisz swoją bramę – energetyczną i cielesną – wzmocnisz ogień, którego system nie ugasi.
Wczoraj Ziemia przyspieszyła swój puls — Rezonans Schumanna poszybował w górę jak rzadko kiedy.
Dla wielu oznaczało to bezsenność, zawroty głowy, rozdrażnienie… ale też niezwykłą jasność wglądów.
Dowiedz się, dlaczego tak się dzieje, jak wpływa to na nasze ciało i umysł, oraz poznaj sprawdzone techniki, by zharmonizować się z nową częstotliwością.
W nocy z 29 na 30 lipca 2025 roku planeta przemówiła językiem, którego nie da się zignorować. Wstrząs o sile 8,8 stopnia w skali Richtera uderzył u wybrzeży Kamczatki, uruchamiając fale tsunami, które rozlały się przez Pacyfik, dotykając Japonii, Hawajów, a nawet brzegów Ameryki i wysp, o których istnieniu wielu z nas nigdy nie słyszało.
Gdybyście zadali sobie pytanie – GDZIE TERAZ PRZEBYWA?
To, widzę jego duszę w przestrzeni, która nie jest ani czyścem, ani niebem, ani też piekłem. To odrębny obszar…
To przejście. To odlot. To wylogowanie.
Ziemia przyspiesza.
Nie każdy ma zapisaną potrzebę być przy tej zmianie.
Niektórzy odchodzą, by potem wrócić – lżej, szybciej, czyściej.
Jest pełnia lata. Głęboki, bardzo głęboki świt. Prawie noc jeszcze. Małe jeziorko jak z mojej opowieści o przeszłości. Tafla jest gładka. Jak czarne lustro. I tylko mgły przesuwają się cicho popychane wiatrem. Odzywają się pierwsze ptaki, a niebo na wschodzie robi się różowe. I ja podchodzę prawie bezszelestnie.
Dzisiaj, mamy siódmy dzień siódmego miesiąca roku dwa tysiące dwudziestego piątego. Siedemdziesiąt siedem to potężna wibracja. Zawoła tych, którzy są gotowi. To nie przypadek, że